Po swojej roli w Stranger Things, Millie Bobby Brown stała się jedną z najbardziej rozchwytywanych młodych aktorek w Hollywood. Jakiś czas temu dołączyła do MonsterVerse i można ją zobaczyć w nadchodzącym filmie Godzilla vs. Kong. Brown wystąpiła także w przebojowym filmie Netflixa, pt. Enola Holmes.

Teraz w sieci rozpętała się burza przemyśleń, gdzie fani rozmyślają kogo tak naprawdę Brown mogłaby zagrać w produkcjach MCU lub DCEU.

Podczas wywiadu promującego film Godzilla vs. Kong, aktorka dla ComicBook.com zasugerowała, że była w kontakcie zarówno z Marvelem, jak i DC, aby uzyskać potencjalną propozycję w przyszłości.

„Dołączam do wielu rozmów. Zrobiłabym tylko coś, co wydaje mi się właściwe, więc kiedy to się pojawi, porozmawiamy o tym”.

Zatem na tę chwilę Millie nie wybrała żadnej z opcji, jednak myślę, że bliżej jej do DC, zwłaszcza, gdy MonsterVerse w jakimś stopniu należy do Warner Bros.

Artykuł Millie Bobby Brown kuszona propozycjami ze strony Marvela i DC Comics pochodzi z serwisu FLARROW.pl.

Aktorką, która z jednego z najbardziej rozpoznawalnych serialu Netflixa wyskoczy na wielki ekran jest Millie Bobby Brown! Dla osób, które nie są w stanie skojarzyć nazwiska z odgrywaną postacią – wciela się ona w Eleven.

Pomimo tego, że Kevin Feige wielokrotnie mówił, że nie ma żadnych informacji do ujawnienia na temat The Eternals, jednak raporty dotyczące prezentacji Marvel Studios na nadchodzący San Diego Comic-Con, zawierają nazwisko wcześniej wspomnianej aktorki wśród obsady zaangażowanej w ten film,

Najpewniej wcieli się ona w Piper, która ma być żeńską wersją komiksowego Sprite’a – wyglądający na nastolatka spec od kontrolowania materii, a zwłaszcza przemiany samego siebie. 

Artykuł Gwiazda Stranger Things wystąpi w The Eternals! pochodzi z serwisu FLARROW.pl.

Uwaga, poniżej znajdują się OGROMNE spoilery do Stranger Things 3! Wchodzicie na własną odpowiedzialność!

Dwuminutowa scena po napisach, której nie spodziewał się chyba nikt, zakończyła się cliffhangerem nawet bardziej tajemniczym niż zniknięcie Eleven na koniec pierwszego sezonu czy ponowne pojawienie się Łupieżcy Umysłów na końcu sezonu drugiego. Skoro teraz pozostaje nam tylko czekać, równie dobrze możemy zastanowić się, co właściwie znaczy ta scena i jak wiąże się z czwartym sezonem!

Zakończenie ST 3, w przeciwieństwie do dwóch poprzednich sezonów, wydawało się wręcz zbyt pozytywne. Potwór został pokonany, plan Sowietów kompletnie zniszczony i chociaż musieliśmy pożegnać się z Hopperem, jego śmierć stanowiła nowy początek dla rodziny Byersów i Eleven. Jednak chwilę po zakończeniu napisów okazało się, że sprawy mają się o wiele, wiele gorzej…

Ostatnia scena dzieje się na Kamczatce w Rosji w czymś, co przypomina tajną sowiecką bazę. Maszeruje po niech dwóch rosyjskich żołnierzy. W pewnym momencie któryś chce otworzyć jedną z całego szeregu cel, jednak jego kolega powstrzymuje go słowami „Nie. Nie Amerykanin.”

Pierwszy strażnik podchodzi więc do następnej celi, z której siłą wyciąga przerażonego więźnia, błagającego, by się nad nim zlitowano. Nieugięci Rosjanie wrzucają go do klatki i zamykają mu ja przed nosem. Mimo rozpaczliwych próśb więźnia, strażnik otwiera małe drzwiczki, przez które coś wchodzi do klatki. Co to jest?

Demogorgon! Bestia z pierwszego sezonu staje wyprostowana na nogach, otwiera paszczę i wydaje z siebie przerażający ryk. Chociaż scena kończy się, zanim potwór dobierze się do więźnia, możemy sobie wyobrazić, jak straszny był jego los.

Jak zatem może wyglądać sezon czwarty?

Chociaż w scence pojawia się jedynie dwójka strażników, więzień i demogorgon, wspomniany przez jednego z Rosjan „Amerykanin” może być najważniejszy z całej tej zgrai. Chociaż pewnie bracia Duffer nie bez powodu umieścili tu te kwestię i chcą pozwodzić za nos wszystkich widzów, możemy śmiało uznać, że w jednej z cel trzymany jest wciąż żywy Hopper, z wąsem czy bez.

Hopper umarł – a może „umarł”? – w trakcie desperackiej próby zamknięcia portalu do Drugiej Strony, który próbowali otworzyć Sowieci w Hawkins. Policjant i Joyce chcieli w jednym momencie przekręcić parę kluczy, która doprowadziłaby do wybuchu maszyny otwierającej portal, zabijając przy tym każdego w pobliżu.

Jednak wprowadzona w tym sezonie postać sowieckiego Terminatora szybko pomieszała im szyki. W walce żywcem wziętej z Poszukiwaczy Zaginionej Arki Hopperowi cudem udało się wygrać – wrzucił przeciwnika do środka maszyny, zabijając go. Nie mógł jednak na czas oddalić się od uszkodzonego elektrowiertła i zginął w wybuchu.

W momencie, gdy Joyce ze łzami w oczach przekręciła oba klucze, wszyscy obecni przy wybuchu wyparowali, prawda? Na to przynajmniej wskazywała wzruszająca muzyka. Jednak Hopper na własne oczy widział wyrwę międzywymiarową, jaka udało się wytworzyć Rosjanom. Nie było tak duża jak ta z pierwszego czy drugiego sezonu – bardziej przypominała tę, z której w ST 2 wygramoliła się Eleven.

Hopper zobaczył wyrwę i kiwnął głową w stronę Joyce, co oznacza, że wiedział, że czeka go pewna śmierć. Czy możliwe, że Hopper w ostatniej chwili przeskoczył do Upside Down, próbując za wszelką cenę zachować życie?

Równie ciekawy co Amerykanin jest Demogorgon. Nie może to być ani dorosły demo-pies, bo wszystkie zginęły, ani potwór z pierwszego sezonu, który został rozerwany na strzępy przez El. Oznacza to więc, że Sowieci w jakiś sposób w końcu dostali się do Upside Down.

Jak już wspominaliśmy, wyrwa w Hawkins bardzo przypominała tę, przez która z powrotem do normalnego świata dostała się Eleven, a skoro udało się to 12-latce, nikogo nie dziwiłoby, gdyby dokonali tego również żołnierze lub trzymetrowe potwory. A skoro Joyce przedwcześnie zamknęła portal w Hawkins, logiczne, że Sowietom nie udało się zgarnąć z niego zbyt wiele.

Jeśli jednak Demogorgon pochodził z innej czasoprzestrzennej wyrwy, możliwe, że wyczołga się z niej coś jeszcze gorszego, a samo przejście może dojść do rozmiarów tego z sezonu drugiego. To również wyjaśniałoby, jak Hopper przedostał się na Drugą Stronę w Hawkins, a wyszedł z niej jako rosyjski więzień. Jeśli tak jest, nie wygląda to dobrze dla przyszłości całego świata – Eleven straciła swoje moce, gdy wyciągnęła cześć potwora ze zranionej nogi. Patrząc na to, że jako jedyna była zdolna zamknąć portal w sezonie drugim, teraz nic nie stoi na przeszkodzie Łupieżcy Umysłów…

Poza tym wygląda na to, że Sowieci radzą sobie z eksploracją Upside Down o wiele lepiej, niż w sezonie pierwszym robili to Amerykanie. Chociaż nowa baza operacyjna Rosjan wygląda bardziej jak rozpadający się kołchoz, przynajmniej udało im się złapać jedną z kreatur z Drugiej Strony – i nie musza przy tym biegać za łysą dziewczynką z supermocami.

Cokolwiek wywlekli z Upside Down, muszą przeprowadzać na tym jakiś rodzaj eksperymentów – Demogorgon musi im służyć do czegoś więcej niż wyjątkowo okrutna forma egzekucji więźniów. Czy chcą dowiedzieć się, co je? W jaki sposób zabija? Czy jest inteligentny, czy kieruje nim wyłącznie instynkt? Czy można go wytresować? Czy może, tak jak Brenner, zbyt mocno skupiają się na tym, co mogą zrobić, nie myśląc o tym, czy w ogóle powinni to robić?

Co więc czeka nas w sezonie 4? Bardzo możliwe, że powrót Hoppera, więcej przebiegłych Rosjan, tym razem z dostępem do Upside Down i własnego Demogorgona oraz, patrząc na to, że Byersowie wraz z Eleven mieszkają już daleko od Hawkins, wydarzenia na skalę o wiele bardziej światową.

Jak wam podobało się Stranger Things 3? Czego oczekujecie po sezonie czwartym? Koniecznie dajcie nam znać w komentarzach, na facebooku i na naszym Discordzie!

Artykuł Co zobaczymy w czwartym sezonie „Stranger Things”? pochodzi z serwisu FLARROW.pl.

Patrick Cavanagh dał temu sezonowi aż 5 gwiazdek – wynik perfekcyjny – twierdząc, że to póki co najlepsze, co przyniosła seria:

Stranger Things 3 jest zarazem wszystkim, czego chciałeś i wszystkim, czego się nie spodziewałeś, a zawiłe tajemnice Upside Down i Dra Brennera mieszają się z wybuchową i pełną akcji podróżą do dorosłości, a to wszystko w ciepłej, letniej atmosferze. Mimo wyboistego startu, twórcy i aktorzy dają radę przebić samych siebie, dostarczając nam najlepszy sezon, a to wszystko dając lojalnym fanom to, na co czekali i pokazując im, że seria znana z rozgrywania wszystkiego bezpiecznie potrafi zaryzykować.

David Harbour, jedna z gwiazd serialu, w jednym z wywiadów stwierdził, że tegoroczny sezon to arcydzieło, dodając, że momentami zalewał się łzami i wybuchał śmiechem naraz:

Jakoś przy ósmym odcinku bywają momenty, gdy płaczesz i śmiejesz się jednocześnie. Czasem krzyczałem na telewizor, a nie jestem tym typem. Przebiliśmy samych siebie i będę zaskoczony, jeśli to nie będzie wasz ulubiony sezon –  zwłaszcza, jeśli nie uznacie, że odcinek ósmy to najlepsze, co kiedykolwiek nakręciliśmy, bo ja tak uważam. Piękne, wielkie, niespodziewane, ani sekundy na nudę. Dla mnie to arcydzieło. Odcinek ósmy to arcydzieło.

Obejrzeliście już najnowszy sezon? Co myślicie? Dajcie nam znać w komentarzach, na facebooku i na naszym discordzie!

Premiera Stranger Things 3 już dzisiaj na Netflixie!

Artykuł Trzeci sezon „Stranger Things” podbija serca recenzentów! pochodzi z serwisu FLARROW.pl.