Artykuł Michael Rooker mówi, że nikt nie zarabiał wcześniej w „The Walking Dead” pochodzi z serwisu FLARROW.pl.
]]>Michale Rooker nie wstydzi się dzielić niezadowoleniem w związku finansów z The Walking Dead przez AMC. W serialu Rooker grał Merle Dixona, starszego brata Daryla Dixona granego przez Normana Reedusa. Postać pierwotnie pojawiła się tylko w dwóch odcinkach pierwszego sezonu serialu, po czym całkowicie zniknęła i ponownie pojawiła się jako halucynacja w drugim sezonie. Następnie stał się postacią drugoplanową w trzecim sezonie The Walking Dead, zanim został zabity przez głównego przeciwnika, gubernatora.
Na początku tego roku Michael Rooker mówił trochę o śmierci swojej postaci w The Walking Dead. Twierdził, że AMC jest ubogie funduszowo i nie chciało płacić mu więcej pieniędzy za dodatkowe sezony. Teraz Michael Rooker ponownie wypowiedział się na temat AMC i The Walking Dead. Podczas rozmowy z podcastem Inside of You aktor twierdzi, że nikt nie zarabiał na pierwszych sezonach serialu:
„Czy była uboga [stacja AMC]? Oczywiście była uboga. Chodź, daj mi spokój! Mówisz poważnie? Przez pierwsze trzy, cztery sezony nikt nie dostał żadnych pieniędzy. I zrobiliśmy
to, koleś. Harowaliśmy jak woły i stworzyliśmy tę serię, ale nikt nie dostał żadnych pieniędzy”.
Poniżej pełny wywiad z gwiazdą The Walking Dead, Michaelem Rookerem:
Artykuł Michael Rooker mówi, że nikt nie zarabiał wcześniej w „The Walking Dead” pochodzi z serwisu FLARROW.pl.
]]>Artykuł James Gunn zapewnia: W 'The Suicide Squad’, trup ścieli się gęsto! pochodzi z serwisu FLARROW.pl.
]]>Główne prace przy kręceniu scen do The Suicide Squad właśnie dobiegają końca a niedawno w Panamie zakończono kręcenie scen terenowych. W sieci pojawiło się sporo zdjęć z tego planu zdjęciowego, a szereg postaci na tych zdjęciach dał fanom pożywkę do spekulacji na temat tego, kogo w filmie spotka smutny koniec.
Dla tych, którzy obawiają się, że te zdjęcia mogły ujawnić, kto przetrwa, James Gunn zapewnił fanów na Twitterze, że tak nie jest. James Gunn powiedział też, że nie kręcili scen w kolejności i że zakończenie The Suicide Squad zostało już nakręcone, choć zapewnił, że wiele postaci zginie w filmie.
Well a lot of cast members don’t make it to the end. This is #TheSuicideSquad. But we don’t shoot in order and the ending has already been shot, so you’ll have to wait to see who survives… #dontgettooattached https://t.co/YijJFGnVnY
— James Gunn (@JamesGunn) February 22, 2020
Sporo członków obsady nie dotrwa do końca. To jest #LegionSamobójców. Ale nie kręciliśmy scen kolejno, a zakończenie już jest nakręcone, więc musicie poczekać, by zobaczyć kto przetrwa… #NiePrzywiązujSię
Pierwszy Legion Samobójców śledził losy ekipy superzłoczyńców, którzy zostali zwerbowani przez rząd do niebezpiecznej tajnej misji w zamian za zmniejszone wyroki. W obsadzie znaleźli się Will Smith jako Deadshot, Margot Robbie jako Harley Quinn i Jared Leto jako Joker. Jednak James Gunn ma dostarczyć nam świeże podejście do Legionu Samobójców w swoim nadchodzącym filmie.
Scenariusz i Reżyseria – James Gunn. W The Suicide Squad występują: David Dastmalchian, John Cena, Jai Courtney, Joaquín Cosío, Nathan Fillion, Joel Kinnaman, Mayling Ng, Flula Borg, Sean Gunn, Juan Diego Botto, Storm Reid, Pete Davidson, Taika Waititi, Alice Braga, Steve Agee, Tinashe Kajese, Daniela Melchior, Peter Capaldi, Julio Ruiz, Jennifer Holland, Viola Davis, Idris Elba, Margot Robbie i Michael Rooker.
Legion Samobójców ukaże się w kinach 6 sierpnia 2021 roku.
Artykuł James Gunn zapewnia: W 'The Suicide Squad’, trup ścieli się gęsto! pochodzi z serwisu FLARROW.pl.
]]>Artykuł James Gunn: Yondu nie żyje, pogódźcie się z tym! pochodzi z serwisu FLARROW.pl.
]]>Jeden z fanów Guardians of the Galaxy chciał wiedzieć, czy łucznik z Centauri IV kiedykolwiek wróci. Otrzymał szczerą, choć dość niejasną odpowiedź od Jamesa Gunna w poniedziałkowy wieczór podczas poniedziałkowej sesji Q&A na Instagramie reżysera.
„Nie powróci żywy, nie.” brzmi odpowiedź Jamesa Gunna. „Jeśli ktoś umiera w moich filmach, najpewniej tak zostanie. Wydaje mi się, ze to podnosi stawkę.”
Odpowiedź nie jest jednak jednoznaczna co do tego, czy jednak zobaczymy Yondu w jakiejś innej formie. Może trzecia część Strażników będzie działa się w przyszłości i pozwoli na retrospekcję, w której pojawi się wspomnienie Mary Poppins?
Przyjaźń między Gunnem i Rookerem jest dobrze znana fanom, a reżyser powiedział wcześniej, że nie był nawet pewien, czy chce zrobić kolejny film „Guardians”, jeśli aktor nie mógłby być częścią projektu.
„Michael Rooker, mimo tego, co czasem o nim mówię, jest jednym z moich najbliższych przyjaciół na świecie i ostatnią rzeczą, jaką chciałem zrobić, to zrobić film bez Michaela Rookera w przyszłości”, powiedział Gunn podczas Facebook Live Q&A w 2017 roku. „Prawie nie zrobiłem „Guardians of the Galaxy Vol. 3”, ponieważ nie było w nim Michaela Rookera i nie widziałem tego filmu bez niego. On wiele dla mnie znaczy, a ja go tak bardzo kocham.”
Guardians of the Galaxy Vol. 3 nie ma jeszcze ustalonej daty premiery.
Artykuł James Gunn: Yondu nie żyje, pogódźcie się z tym! pochodzi z serwisu FLARROW.pl.
]]>Artykuł Michael Rooker zaprzecza plotkom na temat swojej roli w „The Suicide Squad”. pochodzi z serwisu FLARROW.pl.
]]>Na swoim Instagramie aktor zamieścił screen artykułu mówiącego o tym, że w nowym filmie Gunna wcieli się w postać King Sharka, i skomentował go krótkim „DA………..NOT!!!. Oprócz tego dodał, że te informacje nie są w żadnym stopniu prawdziwe.
Wyświetl ten post na Instagramie.
DA………..NOT!!!
Wciąż istnieje możliwość, że Rooker dostanie w końcu rolę, na ten moment możemy być jednak pewni, że nie zagra King Sharka. Miałoby to jednak trochę sensu – aktor zaprzyjaźnił się z James Gunnem na planie obu części Guardians of the Galaxy, w których grał Yondu. Teraz, gdy Gunn realizuje projekt dla DC, istnieje szansa, że ściągnie do nowego filmu trochę starych znajomych – z pewnością ucieszyłoby to sporo fanów.
Na ten moment jedyne informacje na temat The Suicide Squad, jakie można brać za pewnik, to powrót Margot Robbie, Violi Davis i Jai Courtney do swoich ról. Jeśli chodzi o Willa Smitha, który wcześniej wcielił się w Deadshota, wiemy, że nie zobaczymy go w filmie Gunna z powodu problemów z terminami. Do nowej produkcji DC ma dołączyć też wiele innych, nowych postaci, a jedną z nich zagra Idris Elba.
Podobno do obsady filmu miał dołączyć nawet John Cena, nie jest to jednak w żaden sposób potwierdzone. Według najnowszych doniesień wielkiego złego, znanego jako The Mayor, ma grać Benicio del Toro. Ta informacja również nie ma jeszcze pokrycia, liczmy jednak, że niedługo dostaniemy trochę oficjalnych newsów.
Artykuł Michael Rooker zaprzecza plotkom na temat swojej roli w „The Suicide Squad”. pochodzi z serwisu FLARROW.pl.
]]>Artykuł [The Suicide Squad]: Aktor grający Yondu wcieli sie w King Sharka! pochodzi z serwisu FLARROW.pl.
]]>Postać King Sharka jest nam dobrze znana z występów w serialu The Flash. Widzowie DCEU mieli go poznać już w pierwszym Suicide Squad, reżyserii Davida Ayer’a. Ostatecznie został wymieniony na Killer Croca, ale wygląda na to, że James Gunn ostatecznie przywróci tę postać z ławki rezerwowych.
Wybór Michaela Rookera do tej roli wydaje się strzałem w dziesiątkę. Aktor jest już znany że swojej poprzedniej komiksowej roli. Wcielił się w Yondu Udontę w obu częściach Strażników Galaktyki, autorstwa Jamesa Gunna. Skoro bohatersko zmarł pod koniec vol. 2 (przepraszam za spoiler) to jego rola w filmie DC nie będzie żadnym konfliktem interesów.
Rooker dołącza do obsady, w której znajduje się już Margot Robbie, Viola Davis, Jai Courtney, Idris Elba oraz David Dastmalchian. Premiera filmu planowana jest na 6 sierpnia 2021 roku.
Artykuł [The Suicide Squad]: Aktor grający Yondu wcieli sie w King Sharka! pochodzi z serwisu FLARROW.pl.
]]>Artykuł Sylvester Stallone wyjaśnia dlaczego dołączył do MCU pochodzi z serwisu FLARROW.pl.
]]>Sylvester Stallone, to ostatni z nabytków MCU wśród legend kina i pojawi się u boku gwiazdy, Kurta Russela w filmie Guardians of the Galaxy Vol. 2.
Aktor odświeżył swoją przygodę z aktorstwem wracając do serii Rocky w filmach Rocky Balboa oraz Creed, jak i w wypasionej super-serii The Expendables. Teraz po raz pierwszy będzie miał okazję pojawić się w filmie o superbohaterach, chociaż niektórzy z fanów kłócą się, że jego rola Rambo także miało w sobie nutkę superbohaterstwa.
W czasie akcji promocyjnej nadchodzącego filmu Guardians of the Galaxy Vol. 2 u boku Zoe Saldany, Karen Gillan, Pom Klementieff, Seana Gunna, Dave’a Bautisty i producenta Kevina Feige’a – ikona filmowa lat osiemdziesiątych – Sylvester Stallone – ujawnił dlaczego postanowił pojawić się w sequelu pierwszej odysei kosmicznej Marvela.
Właściwie, było całkiem bezbolesne. Było to interesujące, ponieważ kocham filmy [Marvela], ale sam nigdy nie zapuszczałem się w ten gatunek, więc było to całkiem ciekawe doświadczenie. Kiedy wszedłem na plan, [zobaczyłem] roboty i różne rzeczy, kobietę o wysokości siedmiu stóp i inne dziwactwa. Pomyślałem, „To jest świetne. To świetne wczasy. To lepsze niż bycie drzewem w Burmie, wiecie o co mi chodzi?
Chodzą plotki, że Stallone zagra jednego z oryginalnych komiksowych Guardiansów, Starhawka. Chociaż postać ta pojawia się dużo później w materiałach źródłowych, to w filmie ma ona być przywódcą Ravagersów, stawiając postać w konflikcie z Yondu granym przez Michaela Rookera.
Artykuł Sylvester Stallone wyjaśnia dlaczego dołączył do MCU pochodzi z serwisu FLARROW.pl.
]]>