Artykuł Czy Harley Quinn doczeka się potomka? pochodzi z serwisu FLARROW.pl.
]]>Tym razem znowu zostaliśmy zaskoczeni pewną informacją, a mianowicie tym, że Harley Quinn jest w ciąży!
Batman przychodzi do kobiety, aby ta pomogła mu przesłuchać Jokera.
Lekarka natomiast odmawia Nietoperzowi, po czym wstaje, a zaskoczony Bruce krzyczy: „Jesteś w ciąży?!”.
Harleen skwitowała to krótkim sarkazmem: „Największy detektyw na świecie.”
Na razie nie wiadomo za wiele o tym, kto jest ojcem dziecka, ani w jakich okolicznościach zostało poczęte. Natomiast wiemy, że historia nabiera tempa i warto się za nią zabrać!
Premiera trzeciego zeszytu już 25 września, a w październiku możecie nadrobić pierwszą część, dzięki wydawnictwu Egmont!
Artykuł Czy Harley Quinn doczeka się potomka? pochodzi z serwisu FLARROW.pl.
]]>Artykuł Thomas Wayne w solowym filmie o Jokerze? Główne role i odpowiedzi Jeffa Sneidera pochodzi z serwisu FLARROW.pl.
]]>Niebawem jesienią tego roku, w większej mierze w Nowym Jorku, rozpoczną się zdjęcia do produkcji, która ma być poświęcona, rozwijać się wokół sylwetki zrodzonego z obłąkańczego, zatracającego osobowość pomieszania zmysłów, Jokera, w którego wcieli się Joaquin Phoenix; a co istotne aktor ten, tak jak Ledger, czy grający w ujmujący sposób w serialu „Gotham” Jerome’a i Jeremiaha Valeskę Cameron Monaghan, ma ogromny potencjał, który koniecznie trzeba w tym przyszłym dziele wykorzystać.
Opinie, głosy i inne wszelakie wypowiedzi na temat obrazu kinowego z Uniwersum DC, który przedstawiałby mroczną w nieco „suchym”, surowym gangsterskim stylu genezę, a potem ewolucję sylwetki Jokera, są podzielone. Niektórzy z miłośników komiksów i weteranów wśród znawców historii i dorobku Uniwersum DC uważa, że taki film nie jest wcale komiksowym adaptacjom potrzebny, gdyż tego typu postaci, jaką jest okryty trudną do zdarcia warstwą niezrozumiałego i nie mieszczącego się w górnych i dolnych granicach szaleństwa, Joker, jest tak nieprzeniknioną i specyficzną postacią, że nie powinna mieć ona konkretnej i stałej genezy. Niespójność jego kreacji, czyli klauna wśród zbrodniarzy, jak i paradoksalnie zbrodniarza pośród klaunów, o czym wspominałem wyżej była widoczna w filmach i serialach, lecz podobnie jest w komiksach, gdzie nawet sam Joker niewiele o sobie pamięta, gdyż dla tak spaczonego umysłu jego własna przeszłość kompletnie go nie interesowała.
Niezwykle ciekawe jest to, jak wśród ogólnej rzeszy widzów, w tym fanów historii obrazkowych i sympatyków kinowego Uniwersum DC, przyjmie się film o Jokerze z Joaquinem Phoenixem w roli głównej. Czy dzieło to zostanie zaszufladkowane do Kanonu tego Uniwersum, i idąc konsekwentnie, sylwetce Jokera przypisze się jedną, stałą przynajmniej w tej rzeczywistości genezę? Czy może będzie wręcz przeciwnie i ów obraz zostanie uznany za kolejną „jakąś tam” komiksową adaptację od DC?
Z budżetem szacowanym na 55 mln dolarów i czasem akcji osadzonym w smętnych kryminalno-gangsterskich latach 80-tych, będący obecnie na etapie preprodukcji, film o Jokerze prezentuje się niezwykle ciekawie. Już sama kwota przeznaczona na wydatki w najdrobniejszych szczegółach związanych ze wszystkim, co ta produkcja angażuje, sugerują nam, że będzie tam kolosalnie dużo mniej technologii: CGI, Blue i Green-screenów, motion capture i innych efektów specjalnych niż we współczesnym kinie sci-fi, gdzie prawie co drugi film to wysokobudżetowa produkcja, a komiksowe adaptacje „MCU” to z ekonomicznej perspektywy maszynka do zarabiania pieniędzy. Jednakże w zamian w „Joker Movie” dostalibyśmy bardziej rozwiniętą, dużo bogatszą, zmuszającą artystów do większego zaangażowania grę aktorską oraz mocno zaakcentowane wątki pomiędzy poszczególnymi postaciami.
Sam Jeff Sneider – dziennikarz i scenarzysta; osobistość, która ze światem kina jest na bieżąco – został ostatnio zapytany o to, kto mógłby pojawić się obok Joaquina Phoenixa w tym filmie, i czy nie znalazłoby się tam miejsce dla charyzmatycznego Roberta DeNiro. Sneider odpowiedział: „Nie sądzę, aby DeNiro z racji swojego dorobku i stylu wcielania się w poszczególne role mógłby zagrać kogoś tak kanonicznego i istotnego, kogo można by umieścić koło Jokera. Wyobrażałbym sobie go jako angażującego się w skromną rolę aktora, np. dziennikarza, prezentera TV, który informowałby obywateli Gotham i także widza o poczynaniach Jokera w metropolii i okolicy”. Nie jest to do końca jasna i konkretna wypowiedź Jeffa Sneidera odnośnie angaży w „Joker Movie”, jak zresztą wszystko, co z tą produkcją jest związane, gdyż wiele informacji wokół niej owiniętych wciąż trzymanych jest w tajemnicy.
Ostatnimi czasy dość intensywnie mówi się o pojawieniu się Thomasa Wayne’a w „jokerowskim” dziele, o czym co nieco wspomniał Sneider: „Wiem jedno na pewno, że pewna postać oprócz samego Jokera odegra tu istotną rolę, a będzie to Thomas Wayne.” Pojawienie się Thomasa Wayne’a w kinowej adaptacji genezy i ewolucji postaci Jokera będzie bardzo istotne, gdyż jak dobrze wiemy, do tej pory ojciec Bruce’a aka Batmana znany był głównie z kreacji specyficznych scen i momentów, np. wychodząc z gmachu Teatru w Gotham, zaraz po wieczornym przedstawieniu Thomas wraz z synem i żoną Marthą przechodził koło zapuszczonej ulicy, gdy nagle zaskoczył ich opryszek z bronią w ręku i przez „przypadek” go zastrzelił, jak i jego żonę Marthę również. Całe zajście widział Bruce, który jako jedyny wyszedł z tego cało. Od tej pory życie młodego Wayne’a będzie wyglądało inaczej. W jego głowie zasiały się pierwsze myśli i postanowienia, z których w przyszłości narodzi się „Mroczny Rycerz”. Natomiast drugim motywem, dzięki któremu szerzej poznaliśmy Thomasa Wayne’a, jest komiksowy event „Flashpoint” i jego pełnometrażowa adaptacja: „Justice League: The Flashpoint Paradox„. To tam w wytworzonej przez Flasha alternatywnej rzeczywistości Thomas nie zginął, lecz życie stracił za to jego syn, Bruce. Nie narodził się Batman jakiego znamy, czego konsekwencją było pojawienie się innej, bardziej bezwzględnej i brutalnej wersji nietoperzastego bohatera, którą stał się Thomas Wayne. W filmie o Jokerze, którego praca na planie zdjęciowym ruszy za kilka miesięcy, dużo wskazuje na to, że ojciec Bruce’a będzie przedstawiany jako twórca „Wayne Enterprises”, jako czołowy, liczący się w Gotham Biznesmen, lub kto wie, może jako najpotężniejsza i najbardziej wpływowa postać w tym mieście, przy której stale gdzieś przy boku będzie kręcił się młody Bruce.
A Wy, jako fani „DC Comics” i przyszli odbiorcy tego filmu, co sądzicie o pojawieniu się Thomasa Wayne’a w tym filmie i o samym filmie zarazem? Jak Waszym zdaniem wypadnie w nim Joker i czy będzie to ten właściwy wiecznie uśmiechnięty mistrz zbrodni jakiego chcemy?
Artykuł Thomas Wayne w solowym filmie o Jokerze? Główne role i odpowiedzi Jeffa Sneidera pochodzi z serwisu FLARROW.pl.
]]>Artykuł Jak film „Joker and Harley Quinn” wpłyną na „Gotham City Sirens” i solową produkcję o Jokerze? Kilka słów o pannie Quinn i jej „pączusiu”. pochodzi z serwisu FLARROW.pl.
]]>Kim jest Joker? Odpowiedź nie jest aż tak prosta, ponieważ do końca nie ma stałej, konkretnej genezy tej postaci, a sam ogarnięty psychotycznym szałem morderca w komiksie „The Killing Joke” powiedział, że jego przeszłość jest dla niego samego zagadką i że zapamięta ją w taki albo inny sposób. Najbardziej przyjętą wersją tożsamości Jokera jest osoba Jacka Napiera, ta znana z filmu „Batman” Tima Burtona z 1989 r. To ona w komiksowym i animowanym Uniwersum pojawia się najczęściej. Wygląda na to, że ów łotr pojawił się nagle i od razu mocno zaznaczył swoją pozycję. Wprowadzał nową jakość zniszczenia i chaosu tam, gdzie pokazywał się szerokiej „publiczności„. Swoją osobowością przyciągał „uczniów” – ludzi o skłonnościach paranoidalnych, najlepiej pacjentów z Arkham. Z taką armią mógłby ustalić Nowy Ład w niesprawnym systemie mrocznej Metropolii. Biało-kredowa twarz, zielone włosy i czerwona szminka na ustach to charakteryzacja na ironicznego Klauna, na Jokera – błazna, którego postać widnieje na spodzie jednej z kart do gry.
Kto w takim razie stworzył Jokera? I tu pojawiają się 3 nazwiska: Bob Kane, Bill Finger oraz Jerry Robinson. Jego wizerunek oparty jest na nietypowej roli Conrada Veidta w filmie „Człowiek, który się śmieje” z 1928 r. Jako szaleniec Joker zadebiutował w pierwszym numerze „Batmana„, wiosną 1940 r. Idźmy dalej i zabawmy się w policyjnego profilera lub behawiorystę, i zadajmy sobie pytanie: czy Joker jest tak szalony, że nie da się określić granic jego psychozy? Może pod tą maską kryje się obraz człowieka, który kiedyś był normalny? Joker gardzi ludźmi. Ma maniakalną obsesję na własnym punkcie. Jest Egoistą, Narcyzem i wielbicielem „głupoty Batmana„. Ze stałym uśmiechem na twarzy, nie wiadomo już kiedy jest zły, szczęśliwy, kiedy trwa w swojej wariacji i obłędzie, a kiedy się smuci. On po prostu cały czas się uśmiecha.
Towarzyszka Jokera Harley Quinn nie pojawiła się po raz pierwszy w komiksach. Zadebiutowała w serialu animowanym „Batman: The Animated Series” z 1992 r. w odcinku: „Joker’s Favor„. Stworzyli ją Bruce Timm i Paul Dini, a inspiracją dla tej postaci była Arleen Sorkin grająca Harlequina w telewizyjnej operze mydlanej. Do Uniwersum DC panna Quinn trafiła za sprawą komiksu: „Batman – Harley Quinn” z 1999 r. Tak naprawdę w jej przypadku wszystko zaczęło się w Arkham, gdy jako Harleen Frances Quinzel podczas swojego stażu jako psychiatra spotkała Jokera, który ją niesamowicie zafascynował. Przestępca mamił ją swoim życiorysem pełnym bzdur i totalnych kłamstw. Mówił o swoim nieszczęśliwym dzieciństwie, pokrzywdzeniu go przez los i innych wyssanych z palca błazeństwach. W ten sposób zyskał jej zaufanie, nawet gdy Harley dowiedziała się, że jego dramatyczne historie nie były prawdziwe. Jedną z jej wad była zbyt duża zazdrość o swojego „pączusia” – Jokera, gdyż twierdziła, że nie poświęca on jej tyle uwagi co „nietoperzastemu” bohaterowi – Batmanowi. Co by się nie działo, Harley i Joker tworzą jeden z najbardziej wrednych i diabolicznych duetów super-przestępców w dziejach komiksu.
Według „The Tracking Board” film o Jokerze i Harley Quinn ma być niczym innym jak „kryminalną historią miłosną„, podobną do „Natural Born Killers„, więc to swoiste „love story” od DC prawdopodobnie zajmie miejsce produkcji „Gotham City Sirens„. Jeśli to prawda, oznaczałoby to, że reżyser „Suicide Squad„: David Ayer zaangażowany w „Gotham City Sirens„, nie będzie już związany z żadnymi filmami DCEU. Aczkolwiek jeśli chodzi o ostateczny los powyższej produkcji lub wkładu Ayera, to na razie jeszcze nie było żadnego oficjalnego ogłoszenia.
Kinowa adaptacja historii Jokera i Harley Quinn nie ma konkretnego tytułu, ale, co najważniejsze, wyreżyserują ją John Requa i Glenn Ficarra, a w główne role wcielą się Jared Leto i Margot Robbie. Ogłoszono również, że ta produkcja byłaby oddzielona od obrazu Warner Bros ukazującego genezę Jokera. „Love story” Harley i jej „pączusia” trafi do tych filmów „kinowego DC”, które nie będą połączone z ciągłością świata DCEU.
Artykuł Jak film „Joker and Harley Quinn” wpłyną na „Gotham City Sirens” i solową produkcję o Jokerze? Kilka słów o pannie Quinn i jej „pączusiu”. pochodzi z serwisu FLARROW.pl.
]]>