Artykuł Negatywne nastawienie? – recenzja Flash TOM 4. Ucieczka [RECENZJA] pochodzi z serwisu FLARROW.pl.
]]>Na samym początku pragniemy podziękować wydawnictwu Egmont za przesłanie nam komiksu do recenzji!
Komiks został napisany przez Joshua Williamsona („Captain Midnight”) oraz narysowany przez Carmine Di Giandomenico („Vegas”) oraz Howarda Portera („JLA”).
Historia opowiada o Reverse Flashu, czyli Odwrotnym Flashu, jak nazywają go w polskiej wersji językowej. Barry wraz z Halem Jordanem, Green Lanternem, próbują pokonać pewnego złoczyńcę, a w tym samym czasie Iris i młodocianego Wally’ego odwiedza stary przyjaciel Allena, Eobard Thawne, który zabiera ich do przyszłości, ale jak to się finalnie potoczyło, to zachęcam, abyście dowiedzieli się na własną rękę!
Co do budowy fabuły, z jednej strony idzie ona szybko i bezproblemowo. Szczerze powiem, trudno się zanudzić, bo ciągle się coś dzieje. Zdecydowanie nie brakuje tutaj akcji, ale jednak z drugiej strony idzie czasem uświadczyć tych śmiesznych rozterek rodem z Arrowverse.
Oczywiście całym meritum tego tomu jest Reverse Flash, jego motywacje oraz historia. Na pewno nowi czytelnicy trochę mogli pogubić się w historii tej postaci, co nim kierowało i dlaczego mścił się na Barrym, bo przecież każdy słyszał historię o tym, jakimi to oni nie byli wrogami w XXV wieku, prawda?
Tutaj zostaje wyjaśniony powód tej walki i mimo tego, że uzasadnienie działań Eobarda mogło być trochę trywialne i po prostu głupie, to jednak idzie wyczuć w tym swoistego rodzaju tragizm, a cała historia potrafi wywołać w czytelniku uczucie współczucia, z resztą warto przekonać się o tym na własną rękę.
Warstwa graficzna… Ehh… Zdecydowanie najgorszy aspekt całości. Naprawdę, mimo że fabuła czwartego tomu to jest coś, co w pewien sposób rewolucjonizuje run Williamsona i przywraca serię na dobry tor, tak jak zwykle Porter i Di Giandomenico musieli popsuć coś, co jest głównym elementem rozpoznawczym komiksów, czyli same ilustracje.
Przyznam szczerze, że nie mam już sił, aby komentować pracę tych panów, gdyż to dla mnie po prostu komedia. O ile Porter czasami potrafi sklecić coś nawet ładnego, tak ten drugi… szkoda słów. Na koniec dodam, że chociaż kolory są w porządku, nic wystrzałowego, jednak wszystko jest zrobione w tym przypadku porządnie.
Podsumowując: Fabuła toczy się szybko, nie jest nudno, chociaż nie bez wad. Poza tym ładnie zostaje nam opowiedziana historia Reverse Flasha, w której w końcu poznajemy motyw jego działania. Czy warto sięgnąć po 4 tom? Po stokroć tak!
Jeśli nie podobały Wam się poprzednie tomy, to zdecydowanie warto, w szczególności jeśli chcielibyście nieco dowiedzieć się o arcywrogu Barry’ego! Jest to coś, co przełamuje złą passę Williamsona i być może jest szansą, aby zachęcić czytelników do powrotu do lektury tej serii, jeśli odepchnęły ich poprzednie tomy. Polecam zakup zwłaszcza, że można dostać ten tom za bardzo niską cenę na Egmont.pl i wesprzeć polski rynek komiksowy!
Artykuł Negatywne nastawienie? – recenzja Flash TOM 4. Ucieczka [RECENZJA] pochodzi z serwisu FLARROW.pl.
]]>Artykuł Kto tu rządzi? – czyli recenzja „Batman/Flash: Przypinka”! pochodzi z serwisu FLARROW.pl.
]]>Na początek pragniemy podziękować wydawnictwu Egmont za podesłanie nam komiksu do recenzji i zachęcamy do wspierania polskiego rynku komiksowego poprzez kupowanie na Ich stronie, Egmont.pl!
KLIKNIJ TUTAJ, ABY ZAKUPIĆ KOMIKS NA EGMONT.PL!
„Przypinka” skupia się na śledztwie prowadzonym przez Batmana i Flasha. Jak pamiętamy z komiksu „DC Odrodzenie”, Wally znikający w Speed Force zostawił po sobie zakrwawioną przypinkę. Jest to oczywiście własność jednego z bohaterów „Strażników” Alana Moore’a, Komedianta.
Autorami opowieści są na przemian Tom King, który jest odpowiedzialny obecnie od samego początku za „Batmana” z Odrodzenia, oraz Joshua Williamson, twórca „Flasha” z Odrodzenia.
Wszystko zaczyna się komplikować. Przypinka jakoś łączy się z maską Psychopirata, bohaterzy dowiedzieli się, że ostatnie 10 lat ich życia po prostu wyparowało, a za to wszystko ktoś odpowiada. Ktoś o potędze większej niż oni sami. Postanawiają oni to rozwiązać, oczywiście po drodze napotykają kilka komplikacji, jak na przykład Reverse Flash oraz kilku starych znajomych. Samego dochodzenia i „detektywizmu” jest niedużo, choć na początku Flash postanawia sobie ułożyć miejsce zbrodni w Bat Jaskini. Akcja rozgrywa się dość szybko i nie ma miejsca na odetchnięcie, a z każdą kartką fabuła pchnie nas do przodu i do ostatecznej strony, która jednocześnie mówi dużo i mało. Na pewno fani „Strażników” się ucieszą, gdyż oznacza to połączenie uniwersów, a z drugiej strony „niedzielni czytacze” i osoby nowe w świecie komiksu mogą się pogubić i niedużo zrozumieć z tej jakże ważnej końcówki.
Szatą graficzną zajęli się Jason Fabok, który tworzył niektóre zeszyty „Batmana” z Odrodzenia i Howard Porter, biorący udział przy, chociażby „Wieży Babel”. Sama oprawa wizualna wygląda bardzo dobrze, jeśli spojrzeć na prace Faboka, aczkolwiek rysunki Portera szczególnie mi się nie podobają. Ogólny zarys dałoby się przełknąć, gdyby nie okropna mimika, wygląd twarzy oraz samych bohaterów.
Warto dodać, że komiks znajduje się w dwóch wariantach okładkowych, z Batmanem i Flashem, a do tego dostajemy jeszcze osobną, holograficzną (?), okładkę, która zmienia bohatera w zależności od tego z jakiego kąta patrzymy. Fajny dodatek, który można powiesić na przykład jako mini plakacik.
Podsumowując: Jest to komiks bardzo dobry, przy którym nie idzie się nudzić, tempo nie zwalnia, a końcówka jest dość zaskakująca, choć nie do końca zrozumiała dla nowych czytelników. Dodatkowo po drodze spotykamy jeszcze kilka świetnych postaci, co jest naturalnie plusem. Niestety, jak fabuła i jej tempo są super, tak rysunki już nie. Prace Faboka są bardzo dobre, realistyczne i stonowane, ale to rysunki Portera są brzydkie i wręcz karykaturalne. Polecam ten komiks szczgólnie fanom „Strażników” i zapraszam do jego kupna na stronie Egmont.pl!
KLIKNIJ TUTAJ, ABY ZAKUPIĆ KOMIKS NA EGMONT.PL!
Artykuł Kto tu rządzi? – czyli recenzja „Batman/Flash: Przypinka”! pochodzi z serwisu FLARROW.pl.
]]>