Artykuł Reżyserka Nia DaCosta zaintrygowała fanów połączeniem X-menów z Galactusem. Cóż za ekscytujący cross! pochodzi z serwisu FLARROW.pl.
]]>Nia DaCosta ostatnio przeszła do historii jako pierwsza czarnoskóra kobieta, która zdobyła pierwsze miejsce w konkrusach box office. To wszystko wydarzyło się za sprawą filmu Candyman, który w dniu otwarcia zarobił ponad 20 milionów dolarów. Obecnie rekordzistka pracuje nad The Marvels, swoistą kontynuacją Capitan Marvel. W produkcji między innymi zobaczymy Monicę Rambeau [WandaVision] jak również Kamalę Khan – Ms. Marvel. Okazuję się, że DaCosta jest hardkorową czytelniczką komiksów, ponieważ główną inspirację na Crossover zaczerpnęła właśnie stamtąd.
W rozmowie z The Guardian reżyserka ujawniła, że na początku spotkania z producentami podzieliła się swoim pomysłem, który łączył świat X-Menów z groźnym Galactusem. Zobaczcie co Nia miała do powiedzenia:
„Całkowicie oszalałam! Pomyślałam, że to właśnie połączenie tych dwóch światów przerodzi się we wspaniałe widowisko! Storm i Scott w kosmosie! Mary producentka zachęciła mnie, żebym opisała wszystko dogłębnie. Zapewniła mnie, że będę miała swobodę twórczą, by nie być marionetką na sznurku. Będzie się działo!”
Zaproponowany przez Nię DaCostę crossover X- Men i Fantastycznej Czwórki z Galactusem może nie wypalił, ale energia reżyserki z pewnością przyniesie dużo dobrego dla Marvel Studios. A wam jak się podoba koncept artystki? Dajcie znać w komentarzu.
Artykuł Reżyserka Nia DaCosta zaintrygowała fanów połączeniem X-menów z Galactusem. Cóż za ekscytujący cross! pochodzi z serwisu FLARROW.pl.
]]>Artykuł Galactus i Tyrant nadciągają do MCU? pochodzi z serwisu FLARROW.pl.
]]>Portal MCU Cosmic twierdzi, że Marvel Studios ma dalekosiężne plany na temat tego kto ma być nowym Wielkim Złym – i to dosłownie wielkim. Według tej fanowskiej strony bohaterowie MCU mają się czego bać, bo oto nadciąga Galactus! Chociaż może wydawać się to oczywiste – w końcu Pożeracz Światów to jeden z najstarszych i najbardziej znanych złoli z komiksów Marvela, zaskoczyć może fakt, że współpracować z nim miałby Tyrant, niegdyś herald Galactusa, który zdradził go w jednej z epickich bitew o przyszłość uniwersum.
Na końcu panelu Marvel Studios na tegorocznym SDCC Kevin Feige ogłosił, że do MCU nadciągają Fantastyczna Czwórka i X-Men, jednak nie przedstawił żadnych detali na temat tego, kiedy możemy się ich spodziewać i w jaki sposób zostaną wprowadzeni do kinowego uniwersum. W paru wywiadach Feige wspomniał jednak o tym, co sam myśli o przejęciu tych postaci od FOXa:
Prawdę mówiąc, jestem strasznie podekscytowany na myśl o tych wszystkich postaciach. I to nie tylko tych, które zna każdy – na umowach i w dokumentach znajdują się setki imion, setki charakterów. I patrząc na to, że nigdy wcześniej nie byliśmy tak blisko posiadania dostępu do nich wszystkich, to dla mnie spełnienie marzeń.
Artykuł Galactus i Tyrant nadciągają do MCU? pochodzi z serwisu FLARROW.pl.
]]>Artykuł [Avengers: Endgame]: Nowa teoria sugeruje, że działania Thanosa miały na celu powstrzymanie Galactusa pochodzi z serwisu FLARROW.pl.
]]>Jeden z użytkowników Reddita o nazwie jlefrench twierdzi, że Thanos uknuł plan zdobycia wszystkich Kamieni Nieskończoności po to, aby powstrzymać Galactusa przed pochłonięciem kolejnych planet. Jak dalej czytamy, miejsce pochodzenia Thanosa – Tytan, zostało spustoszone przez tego straszliwego antagonistę. Ponieważ jego celami są tylko te światy, które są „dorodne”, Szalony tytan wziął na siebie odpowiedzialność za czystkę światów, aby stały się one mniej atrakcyjne dla pożeracza.
Tę teorię popierałby fakt, że Thanos nie chciał podwajać środków do życia, powodując tym samym przetrwanie wszystkich istnień. Gdyby rzeczywiście wykonał on ten zabieg przy pomocy Rękawicy, każda planeta stałaby się dorodnym kąskiem dla kultowego złoczyńcy z „Fantastycznej Czwórki”.
Co do samego Thanosa, wymówka dotycząca środków do życia byłaby bardzo wygodna, ponieważ nikt nie dowiedziałby się o strachu, jaki czuje Szalony Tytan wobec Galactusa. Biorąc pod uwagę prowadzenie fabuły przez Marvela, studio zostawiło ten wątek na tyle otwarty, że z łatwością można dodać do niego coś tak dobrze uargumentowanego, a cała historia złączy się w całość i zakończy z sensem.
Jak myślicie, ta teoria ma sens? Thanos boi się Galactusa i wszystkie jego działania to zasłona dymna dla powstrzymania pożeracza światów? Dajcie znać w komentarzach.
Artykuł [Avengers: Endgame]: Nowa teoria sugeruje, że działania Thanosa miały na celu powstrzymanie Galactusa pochodzi z serwisu FLARROW.pl.
]]>Artykuł Czy wreszcie czeka nas wprowadzenie porządnych czarnych charakterów do Marvel Cinematic Universe? pochodzi z serwisu FLARROW.pl.
]]>Pisarz i reżyser filmu “Guardians of the Galaxy” już zaczął się przyglądać niektórym postaciom „uwolnionym” dzięki umowie. Jedną z tych postaci jest Silver Surfer, który mógłby zostać wykorzystany jako część wciąż się rozszerzającej, kosmicznej części Marvel Cinematic Universe.
Co więcej, zakup Disneya dał studiu dostęp nie tylko do postaci bohaterów, ale również zostały nabyte prawa do galerii czarnych charakterów. W końcu Wolverine, X-Men, Deadpool, Fantastyczna Czwórka czy Srebrny Surfer posiadają wielu ciekawych przeciwników, jak na przykład Doctora Dooma, Annihilusa czy Magneto.
Doctor Doom
Jednym z najbardziej interesujących aspektów umowy wydaje się wprowadzenie do MCU Victora von Dooma, znanego jako nikczemny Doctor Doom. Doctor Doom jest jednym z najbardziej znanych czarnych charakterów w Marvel Comics. Walczył chyba z wszystkimi bohaterami w Marvel Universe.
Przede wszystkim jest oczywiście arcywrogiem Fantastic Four oraz zagorzałym przeciwnikiem jego najbardziej znienawidzonego rywala, Reeda Richardsa. Doom walczył także ze Spider-Manem, Iron Manem, Kapitanem Ameryką, Doctorem Strange’em, Black Pantherą, Daredevilem, X-Menami, a nawet z Avengersami.
Starł się z herosami Marvela, zarówno tymi większymi, jak i również tymi mniejszymi. Jest przeciwnikiem zdolnym dopasować się do każdej walki. Wiadomo, że podstawą jest jego pojawienie się w filmie o Fantastic Four, ale spokojnie mógłby pojawić się również w sequelu „Doctor Strange” jako rywalizujący czarnoksiężnik. Bo Doctor Doom oprócz bycia biegłym naukowcem, zna również tajniki magiczne, co powoduje, że jest jeszcze bardziej niebezpiecznym przeciwnikiem. Doom mógłby wystąpić w przynajmniej jeszcze jednym filmie, mianowicie sequelu „Black Panther”, gdzie można by pokazać go jako zagranicznego władcę, rywala dla T’Challi. W końcu van Doom rządzi państwem zwanym Latveria.
Dzięki połączeniu z Marvel Cinematic Universe Doctor Doom mógłby najpierw zmierzyć się z Fantastic Four, a następnie zainicjować spisek tak wrogi, że doprowadziłoby to do zjednoczenia największych ziemskich bohaterów przeciwko niemu w „Avengers 5”.
Galactus
W 2014 roku film „Guardians of Galaxy” otworzył drzwi do kosmosu Marvela. Kosmiczne podwoje zostały zbadane w tegorocznych odsłonach “Guardians of Galaxy vol. 2” oraz „Thor: Ragnarok”. Na powstanie obu kreacji duży wpływ miał Jack Kirby.
Wśród największych dzieł Kirby’ego znajduje się Galactus, pożerający planety kosmiczny byt, który również po raz pierwszy pojawił się na stronicach komiksu „Fantastic Four”. Galactus wygląda jak duży mężczyzna w różowo-fioletowym stroju – coś, co Marvel Studios będzie w stanie odpowiednio wykorzystać i sprzedać gdzieś w swoim wspólnym wszechświecie.
Wystarczy wyobrazić sobie bohaterów MCU zmuszony do tego, by nagle stawić czoło zagrożeniu, które może potencjalnie zniszczyć wszechświat. Oczywiście podobnym zagrożeniem będzie Thanos w “Avengers: Infinity War” oraz „Avengers 4”. Przy czym jednak pytanie, co dalej? Czy nie będzie potrzeba następnego takiego zagrożenia, aby zebranie się Mścicieli miało większy sens? Jakby nie było, Galactus stanowi właśnie takie zagrożenie.
Galactus jest przeciwnikiem, który również może zostać użyty tylko w filmie z Fantastyczną Czwórką. Powiedzmy, nagle okazuje się, że jakaś obca planeta w dalekich zakątkach kosmosu lub Negative Zone jest zagrożona pożarciem przez Galactusa. Reed, Sue, Ben oraz Johnny byliby zmuszeni do ratowania tej planety w jakiś „fantastyczny” sposób.
Annihilus
Kolejny przeciwnik Fantastycznej Czwórki. Annihilus, jak dotąd, nie pojawił się jeszcze na dużym ekranie. Jest kosmitą oraz władcą Negative Zone (Strefy Negatywnej). Może wprowadzić nowe aspekty do zbadania w MCU. Ant-Man oraz Doctor Strange odwiedzili już tak zwaną Quantum Realm. Natomiast wprowadzenie Strefy Negatywnej może oznaczać więcej innego rodzajów podróży wśród bohaterów.
Annihilus jest również centralną postacią jednego z największych eventów Marvel Comics, a dokładniej mowa o „Annihilation”. W wydarzeniu, o którym mowa, jego armia nazywana “Falą Anihilacji” stała się zagrożeniem na poziomie kosmicznym. Jest to świetna okazja dla team-upu Fantastic Four oraz Strażników Galaktyki.
Magneto
Byli wrogowie Fantastic Four, czas teraz na arcy przeciwnika X-Menów. Magneto w swojej karierze bywał jednak zarówno przeciwnikiem, jak i sojusznikiem Mutantów Marvela. Postać została już wielokrotnie wykorzystana w produkcjach Fox. Teraz wreszcie dostanie drugą szansę, gdy zostanie w pełni wykorzystana przez Marvel Studios.
Dzieci Magneto zdążyły już zadebiutować w Marvel Cinematic Universe w „Avengers: Age of Ultron”. Jako że Marvel wtedy nie posiadał praw do Mutantów, to bliźniaki swoje moce zawdzięczały eksperymentom HYDRY, a nie przez posiadanie genu X.
Nic nie stoi na przeszkodzie, żeby okazało się, że prawda, którą bliźniaki Maximoff znają, jest oszustwem spreparowanym właśnie przez HYDRĘ. Mogłoby się okazać, że to właśnie Magneto jest prawdziwym ojcem Wandy i Pietro. W dodatku po śmierci Pietro, Magneto mógłby zapragnąć zemsty, co napędziłoby go do zaatakowania Homo Sapiens.
Oczywiście Marvel Studios może pójść w innym kierunku i po prostu zrezygnować z powiązań pomiędzy Maximoffami a Magneto. Po prostu Magneto mógłby zostać przedstawiony jako największy wróg X-Men.
Co Wy o tym wszystkim sądzicie? Czy też widzicie wielki potencjał w tym, że Disney przejął Foxa?
Artykuł Czy wreszcie czeka nas wprowadzenie porządnych czarnych charakterów do Marvel Cinematic Universe? pochodzi z serwisu FLARROW.pl.
]]>Artykuł Pięć historii komiksowych z Thanosem, które musisz przeczytać! pochodzi z serwisu FLARROW.pl.
]]>To samo możemy dziś zobaczyć w komiksach. Po jego śmierci pod koniec Secret Wars, powrócił na karty komiksów w The Ultimates oraz Civil War II. Jest powodem wielu niesnasków w Marvelu w tym momencie i wygląda na gotowego, by pokazać jeszcze więcej mocy i wyrządzić więcej krzywdy po jego ostatniej ucieczce z więzienia. Już w tym tygodniu otrzymuje swoją nową serię stworzoną przez pisarza Jeffa Lemire’a i artystę Mike’a Deodato. Zostało już powiedziane, że seria ta wywoła „coś dużego” na kartach komiksów Marvela.
Podsumowując, zanim Thanos trafi na wielki ekran w trzecim filmie o Avengers lub wyrządzi szkody w nowych komiksach, warto zapoznać się z klasykami i sprawdzić dlaczego nazywany jest największym złoczyńcą Marvela wszechczasów. Oto pięć historii, które mogą was zaciekawić i naprawdę warto do nich zajrzeć.
Jeżeli będziesz miał czas na przeczytanie tylko jednej historii, to z pewnością musi być ta. Mini-seria The Infinity Gauntlet przedstawia nam postać w jego najlepszych i najgorszych momentach. Pokazuje nam, jak wygrywa wszystko o czym kiedykolwiek marzył, a później traci to ze swojej winy. Emocje jakich dostarcza ta historia sprawiają, ze jest naprawdę warta sprawdzenia. Będziesz mógł przeczytać o najbardziej popularnych bohaterach ze świata Marvela oraz o najpotężniejszych bytach w ich uniwersum, którzy toczą ze sobą epicki pojedynek.
Jednak najlepszą częścią The Infinity Gauntlet jest studium nad postacią jaką jest Thanos. Po latach knucia i historiach z największymi bohaterami Marvela, Thanos w końcu osiągnął moc ostateczną. Wybory, których dokonuje z tą siłą i postacie, którymi się otacza zaczynają ujawniać kim tak naprawdę jest. No i podczas gdy nic w komiksach nie kończy się naprawdę, to koniec Thanosa, który mu tutaj nadano z pewnością nie zostanie wyróżniony za swój poetycki wdzięk i piękno.
Twórca Thanosa, Jim Starlin, wykonał ciężką robotę budując mit dla tej postaci zanim jeszcze w głowach redaktorów Marvela narodził się pomysł na The Infinity Gauntlet. Chociaż dużo istotnych dla niego historii może być znalezionych w najwcześniejszych komiksach. Zaczynając w Iron-Man #55 i kontynuując w Captain Marvel #25-33, Starlin i jego współpracownicy połączyli w nich wszystkie kluczowe elementy, które sprawiły, że Thanos stał się długotrwałym złoczyńcą.
Wszystko, włączając jego rodzinę, motywy, obsesję na punkcie śmierci i jego kostium może być znalezione na kartach tych zeszytów. Najbardziej ekscytujące z nich jest jego pierwsze wielkie starcie z Captain Marvel. Ich miejsce w kosmicznym panteonie Marvela jest na zawsze zabezpieczone i te wczesne komiksy nie tylko były dla tego fundamentem, ale także tworzyły świetne historie. To Starlin, Thanos i Captain Marvel w ich najlepszym wydaniu.
Trudno o lepszy wybór niż Annihilation, jeżeli dyskutujemy o kosmicznych wydarzeniach Marvela. Podczas gdy w pierwszym evencie Annihilation został nam przedstawiony Annihilus jako główny antagonista, Thanos również odegrał tu kluczową rolę i był w swojej szczytowej formie. Celem Annihilusa było wymazanie egzystencji z pozytywnego kosmosu (właściwy Wszechświat Marvela) i nim zawładnąć dla swoich hord z Negeative Zone (Strefy Negatywnej). Obsesja Thanosa na punkcie śmierci doprowadziła go do tego, ze stał się prawą ręką złoczyńcy, realizując swoje własne cele podczas odgrywania roli sługi.
Nie trzeba mówić, że wydarzenia nie potoczyły się zupełnie tak, jak zaplanował Thanos. Jednakże, jego knucie i interakcja z brutallnym Annihilation Wave pokazuje nam jak paskudny tak naprawdę on jest. Annihilation przyniosło także oczyszczenie dekad wątków w jego własnym micie, ponieważ w końcu może skonfrontować się z Draxem i Galactusem w kluczowych momentach serii. Tak czy inaczej komiks ten to typowy „must read”, który z pewnością zadowoli wielu fanów Thanosa i wyjaśni dlaczego postać jest istotna dla kosmosu Marvela.
Może i Thanos jest zły, ale ta historia ujawnia nam za jak szlachetną uważa się ta postać i kilka jego szlachetnych (bardzo mało) cech. Captain Marvel był pierwszym wielkim przeciwnikiem antagonisty, a w tej klasycznej opowieści, musi zmierzyć się ze śmiertelnym zdiagnozowaniem u niego raka po wcześniej stoczonej bitwie. Przez cały arc żegna się z wieloma bohaterami, sojusznikami i przyjaciółmi. Ale na koniec jego ciężkiej drogi, to Thanos jest tym, który go wita.
Thanos jest łaskawy i zapoznaje Captain Marvela ze swoją kochanką, Śmiercią. Gdy Captain Marvel umiera, nie są już wrogami, ale wędrowcami patrzącymi wspólnie na wielką niewiadomą. To wzruszający moment, który przewyższa komiksowe walki superbohaterów i pokazuje jak nawet najwięksi wrogowie mogą znaleźć wspólny język, gdy stoją w obliczu czegoś tak potężnego jak śmierć.
To świetny świeży przykład tego, dlaczego Thanos nigdy nie przestanie być zagrożeniem w Uniwersum Marvela. Choć nie jest obecny w pierwszej części wydarzenia, to warto przeczytać całe, by zrozumieć jak wiele zniszczenia wyrządził w drugiej połowie. Ta drużyna podróżników, naukowców i podbijających-rzeczywistość wydaje się nie być w stanie rozwiązać niczego, gdy Thanos wkracza na ich ścieżkę.
Chaos, który tworzy i siły, które uwalnia w Ultimates są kolosalne i straszliwe. W odróżnieniu od innych złoczyńców, nie jest pełni powstrzymany nawet na koniec tej historii. Nigdzie nie było tak bardzo jasne, ze Thanos to kosmiczna siła, zdolny do działania powyżej swojego poziomu i uszkadzania rzeczy, które wydawały się niezniszczalne. W oczekiwaniu na nową serię Thanos, jak i Ultimates 2, ta pozycja warta jest przeczytania tak wcześnie, jak to możliwe.
Artykuł Pięć historii komiksowych z Thanosem, które musisz przeczytać! pochodzi z serwisu FLARROW.pl.
]]>Artykuł Kate Mara o sequelu Fantastycznej Czwórki pochodzi z serwisu FLARROW.pl.
]]>W sumie Fantastyczna Czwórka zarobiła prawie 168 milionów dolarów, co jest bardzo słabym wynikiem jak na film o superbohaterach, nie wspominając, że film ten jest przecież własnością Marvela. W związku z powyższym nie wiadomo, czy powstanie sequel Fantastycznej Czwórki, jednak Kate Mara zapewnia, że chętnie zagrałaby w drugiej części.
Warto wspomnieć, że Fox Studios (wytwórnia, która posiada prawa do filmu) w końcu musi wypuścić następną część Fantastycznej Czwórki, gdyż w innym wypadku straci do niej prawa, jednak to, czy sequel powróci z tą samą obsadą jak na razie pozostaje tajemnicą. Wcześniejszy scenariusz Fantastycznej Czwórki był naprawdę w porządku, ponieważ zawierał bohaterów takich jak Galactus, Silver Surfer, Annihilus, Mole Man i wielu innych – jednak na taką ilość herosów potrzeba dużo większego budżetu. Może jednak warto spróbować, by nie powtórzyć smutnego losu pierwszej części?
Artykuł Kate Mara o sequelu Fantastycznej Czwórki pochodzi z serwisu FLARROW.pl.
]]>Artykuł Sześciu antagonistów z filmów, którzy zasługują na drugą szansę pochodzi z serwisu FLARROW.pl.
]]>Jeżeli Kingpin, Lex Luthor czy Joker mogą dostać drugą szansę ukazania postaci w lepszym świetle w nowych produkcjach, to co powstrzymuje innych antagonistów, by dostali ponownie swoje „5 minut” na dużym ekranie?
Oto lista 6 filmowych złoczyńców, którzy zasługują na drugą szansę:
Doctor Doom jest prawdopodobnie najciekawszym oponentem ze stajni Marvela, niestety stacja FOX nie do końca chyba wiedziała jak powinni przedstawić ten czarny charakter. Stacja już dwa razy wprowadziła postać na duży ekran Pierwszy raz spotkaliśmy się z nią w Fantastycznej Czwórce z 2005r, a dekadę później w zeszłorocznym „restarcie” tego filmu który okazał się być totalną klapą. Obie produkcje popełniły ten sam błąd przy ukazaniu tej postaci. Skupiając się na arogancji Dooma, pominęli istotę charakteru, którą jest żądza zemsty. Geneza oponenta jest silnie związana z Reedem Richardsem i Fantastyczną Czwórką, gdyż wszyscy otrzymali moce w taki sam sposób. Miejmy nadzieję że kolejny film, z tym antagonistą nie będzie pokazywać jego historii, lecz skupi się na zobrazowaniu prawdziwej strony złoczyńcy, jako człowieka bez skruchy oraz złego megalomana.
2. Venom
Spider Man 3 miał zbyt wiele wad by być doskonałym filmem, jednak największym grzechem było zmarnowanie takiej postaci jak Venom, jednego z najsilniejszych pajęczaków. Film słabo i bez polotu przedstawił historię powstania tej pozaziemskiej formy życia, w dodatku był on raczej złoczyńcą drugoplanowym, gdyż Spiderman skupiał się na toczeniu walk z Harrym Osbornem i „Sandmanem„. Nie pomogło nawet to, że „czarnego pająka” grał Topher Grace, który sprawił, że Tobey Maguire nie wyglądał i nie brzmiał przy nim jak „mięczak”. Oby Sony i Marvel uczyli się na błędach ekranizacji Spider Mana 3 i następnym razem uczynili z Venoma złoczyńcę, który potrafi terroryzować Spidermana bez konieczności wprowadzania do filmu jeszcze większej ilości złoczyńców.
3. Dark Phoenix
Jean Grey, która zmienia się w Dark Phoenix to jedna z najlepszych i najciekawszych historii X-Men, która została nam ukazana. Było bardzo rozczarowujące widzieć w filmie X-Men – Ostatni Bastion jak alter ego Jean Grey staje się złe oraz „bierze” stronę Magneto. Częścią problemu jest to, że stare filmy z serii X-Men porzuciły kosmiczne pochodzenie Phoenix oraz twórcy nie zrozumieli tego, że Dark Phoenix to nie moc wykorzystywana przez Jean. Jeżeli Marvel mógł zrobić dobry film o gadających szopach w kosmosie (Strażnicy Galaktyki), stacja FOX także może zrobić film X-Men z pewnymi elementami kosmicznymi, które pokazują prawdziwą moc Jean Grey oraz to, jaka jest ona niebezpieczna.
4. The Riddler
Jeżeli byłeś fanem komiksów jeszcze przed 1990 r., to na pewno po obejrzeniu filmu Batman: Forever chciałeś zapomnieć o kreacji Riddlera granego przez Jima Carrey’a. Technicznie, Jim Carrey ciekawie zagrał swoją postać, bardzo wybuchowego i nadpobudliwego Riddlera. Chodzi jednak o to, że ten film nie pokazuje kim naprawdę jest ta postać. Jasnym jest że „Człowiek Zagadka” ma pewne skłonności do dramatyzowania, jednak nie ubiera się on w jakiś dziwny obcisły strój czy nie zgrywa biedaka jak Joker. Riddler najlepiej sprawuje się jako inteligentny i przebiegły wróg Batmana, narcystyczny mistrz zagadek, który stara się udowodnić, że psychicznie i umysłowo jest „lepszy” od Batmana. Wielka szkoda, że nie mogliśmy zobaczyć „Człowieka Zagadki” w którymś z filmów Christophera Nolana, gdzie na pewno wpasowałby się jako doskonały wróg „Człowieka Nietoperza”.
5. Red Skull
Jedyną rażącą słabością w filmie Kapitan Ameryka: Pierwsze Starcie było ukazania samej postaci Red Skulla, największego wroga Capa. Zamiast oddać jego naturę niebezpiecznego i obsesyjnego na pewnym punkcie złoczyńcę, Skull wyglądał co najmniej dziwnie, nie charyzmatycznie jako lider jeszcze bardziej złego reżimu Nazistów. Postać ta powinna kipieć nienawiścią, aby być skutecznym wrogiem Kapitana. Red Skull w wykonaniu Hugo Weavinga był nudny i banalny, dlatego było to główną wadą tego filmu. Mało prawdopodobne, że Red Skull powróci w którymś z filmów Marvela, jednak jeżeli tak będzie, oby pokazał trochę więcej entuzjazmu, gdy chce zabić wrogów, których szczerze nienawidzi.
6. Ronan The Accuser (Ronan Oskarżyciel)
Kolejny złoczyńca który zawiódł na wielkim ekranie. Ronan mógł zostać lepiej wykorzystany w Strażnikach Galaktyki. Brak ambicji oraz słaba osobowość były najgorszą częścią tej postaci w tym filmie. Wielka szkoda, ponieważ komiksowa wersja tego bohatera jest o wiele bardziej złożona: honorowy, potężny wojownik który służy imperium Kree. Miejmy nadzieję, że w następnym filmie zostaną pokazane cele i motywacje Ronana zamiast postaci, która odwraca uwagę tylko na kilka chwil.
Note: There is a poll embedded within this post, please visit the site to participate in this post's poll.Artykuł Sześciu antagonistów z filmów, którzy zasługują na drugą szansę pochodzi z serwisu FLARROW.pl.
]]>