Artykuł [ZAPOWIEDŹ]: Cztery tysiące tygodni pochodzi z serwisu FLARROW.pl.
]]>Brakuje nam czasu. Osaczają nas nieustannie wydłużające się listy spraw do załatwienia i przepełnione skrzynki odbiorcze. Mamy problemy z koncentracją. Towarzyszy nam nerwowy pośpiech i poczucie piętrzących się zaległości. Próbujemy kolejnych metod zwiększania produktywności i stosujemy przeróżne life hacki, dzięki którym rzekomo możemy zoptymalizować swój dzień. Wiele z nich tylko pogarsza sytuację.
Zachęca bowiem do snucia marzeń, że pewnego dnia w końcu „wszystko zrobimy” i staniemy się w pełni zoptymalizowanymi i niezwyciężonymi panami swojego czasu. Dążenie do tego złudnego celu sprawia, że jesteśmy jeszcze bardziej zajęci, rozproszeni i wyobcowani. Odkładamy to, co w życiu najważniejsze, na jakąś bliżej niesprecyzowaną przyszłość, która nigdy nie chce nadejść.
Cztery tysiące tygodni to lekka, filozoficzna, a przy tym wyjątkowo praktyczna książka o alternatywnej ścieżce życia, jaką jest pogodzenie się z naszymi ograniczeniami. To próba powrotu do rzeczywistości i przeciwstawienia się kulturowej presji, która każe nam robić to, co niemożliwe, zamiast tego, co da się zrealizować.
Oliver Burkeman wyjaśnia w swojej książce dlaczego głównym wyzwaniem w zarządzaniu własnym czasem wcale nie jest podnoszenie wydajności, lecz decyzja, czego zaniechać.
Zamów książkę w przedsprzedaży w najlepszej cenie już teraz!
https://bit.ly/4k-tygodni
O autorze
Oliver Burkeman jest autorem książki „Szczęście. Poradnik dla pesymistów”. Przez wiele lat był felietonistą „Guardiana” – jego eseje ukazywały się w popularnej rubryce psychologicznej This Column Will Change Your Life [Ta rubryka zmieni twoje życie]. Jego teksty ukazywały się również na łamach takich czasopism jak „New York Times”, „Wall Street Journal”, „Psychologie” i „New Philosopher.
Artykuł [ZAPOWIEDŹ]: Cztery tysiące tygodni pochodzi z serwisu FLARROW.pl.
]]>Artykuł [RECENZJA]: Filozofia dla zabieganych, Jonny Thomson – połknij niewielką tabletkę… pochodzi z serwisu FLARROW.pl.
]]>Przepadłam. Książka pochłonęła mnie w całości. Zachłysnęłam się nią tak bardzo, że podczas naszej comiesięcznej debaty przy herbacie zmusiłam młodzież szkolną do analizy fragmentów – podobało im się. Swój egzemplarz zabrałam także w krótką podróż samolotem i nie pożałowałam.
Spotkałam się z opinią, że książka posiada sporo merytorycznych błędów – nie wiem, nie jestem ekspertem. Czytałam także, że posiada wiele literówek – owszem, parę zauważyłam. Natomiast do rzeczy, czy polecam ją dla każdego? Myślę, że filozof z prawdziwego zdarzenia mógłby zabawić się w poszukiwanie skarbów (czyt. błędów), a zwykły laik? Może dzięki niej spróbuje doszukać się prawdy i dzięki temu tak niechętnie studiowana dziedzina zyska na popularności? Kto wie…
Książka skłania nie tylko do refleksji nad wielkimi słowami myślicieli. Przede wszystkim zachęca do pochylenia się nad tematem etyki, egzystencjalizmu, sztuki, literatury, polityki, religii, człowieczeństwa, tego czy jesteśmy „dobrymi” ludźmi. Oczywiście relatywnie dobrymi – definicje bywają różne. Rozważania często pozostawiają nas bez klarownych odpowiedzi – dla mnie to atut. Poszukajmy odpowiedzi z kimś bliskim lub dalszym naszemu sercu. Książka jest dobrym pretekstem do rozpoczęcia konwersacji na wiele tematów. Nie rozumiem z jakiego powodu niektórzy uznali ją za złą, tylko dlatego, że zmusza do myślenia, a niekoniecznie podaje wszystko na tacy. Uważam, że takie książki też są potrzebne!
Zdradzę rąbek tajemnicy rozważań:
Zapraszam Cię do przeczytania esencjonalnego wprowadzenia do filozofii – połknięcia niewielkiej pigułki z drobnymi niedociągnięciami.
Dziękujemy Wydawnictwu Insignis za udostępnienie lektury!
Artykuł [RECENZJA]: Filozofia dla zabieganych, Jonny Thomson – połknij niewielką tabletkę… pochodzi z serwisu FLARROW.pl.
]]>Artykuł [KSIĄŻKA]: Filozofia dla zabieganych. Mała książeczka o wielkich ideach pochodzi z serwisu FLARROW.pl.
]]>Zamów „Filozofię dla zabieganych” już teraz!
https://bit.ly/filozofia-dla-zabieganych
Przecież filozofia powinna być czymś, do czego możemy się odnieść; powinna być interesująca, praktyczna, przystępna. Aby taką mogła być, powinna także bawić. Kto z nas nie słyszał zabawnych historii z życia wielkich filozofów! Jonny Thomson idzie inną drogą. Nie zajmują go anegdoty o filozofach, ale ich myśli. Nie zapomina jednak o elementach humoru czy dobrej zabawy.
Drodzy czytelnicy, „Filozofia dla zabieganych” jest właśnie taką propozycją. Idealnie odnajdziecie się w zilustrowanych piktogramami minirozdziałach, które poszerzą horyzonty, dadzą do myślenia, zainspirują ale także was rozbawią. Rozpiętość tematyczna zapiera dech: od strategii wygrywania gier planszowych Sun Zi po przemyślenia Freuda na temat ludzkiego popędu śmierci; od poglądów de Beauvoir, która wierzyła, że instynkt macierzyński jest mitem, po kosmitów Fermiego i zasady robotyki Asimova!
Jak mówi autor: „Mam nadzieję sprowadzić filozofię z odpychających wież z kości słoniowej do salonu, kawiarni czy autobusu, którym dojeżdżasz do pracy”. Naprawdę każdy z nas zadaje sobie filozoficzne pytania i każdy może zostać filozofem. Rozpoczynając tę podróż, warto skorzystać z pomocy największych myślicieli wszech czasów – i sięgnąć po „Filozofię dla zabieganych. Małą książeczkę o wielkich ideach” Jonny’ego Thomsona (przekład: Alka Konieczka), która ukaże się nakładem wydawnictwa Insignis 10 listopada.
ZAPRASZAMY DO LEKTURY!
Artykuł [KSIĄŻKA]: Filozofia dla zabieganych. Mała książeczka o wielkich ideach pochodzi z serwisu FLARROW.pl.
]]>