Artykuł Caity Lotz chciała więcej „Captain Canary” w Legends of Tomorrow pochodzi z serwisu FLARROW.pl.
]]>„Miałam nadzieję odkryć co będzie dalej, oczywiście. Sposób, w jaki został odebrany, na pewno łamał serce, ale to dobrze. – powiedziała Caity podkreślając, że przynajmniej zginął w dobrym momencie tej historii.
„Podróżowałam i miałam okazję poznać mnóstwo fanów, którzy bardzo ekscytowali się *Captain Canary*, więc znienawidziłam fakt, że najpierw mi to dali, a potem od razu zabrali. Nasze postacie miały świetną dynamikę, poza tym uwielbiałam prace z Wentwothem, więc jestem załamana.”
Aktorka dała jednak fanom odrobinę nadziei dodając: „To nie były jeszcze jego ostatnie sceny”. Czy chodziło tylko o małe momenty jak na przykład ten w finale, czy w przyszłości wróci znów jako członek zespołu, tego możemy się tylko domyślać.
Lotz powiedziała, że sezon drugi przyniesie wiele niespodzianek i ma nadzieję, że będzie miała okazję pokazać nam jaśniejszą stronę Sary.
„Praca przy Legends jest bardzo interesująca. Kocham ludzi piszących scenariusze. Nigdy nie wiesz dokąd tym razem się udasz, więc nagle dostajesz odcinek i – WOW nie wiedziałam, że to nadchodzi! Co jest całkowicie zabawne. Przejście do Legends było interesujące, ponieważ ma zupełnie inny ton niż Arrow. Miło móc pokazać tą nową lekkość Sary.
Jeśli chodzi o jej żądze krwi po wyjściu z Lazarus Pit, aktorka twierdzi, że już jej nie ma.
„Myślę, że w odcinku, w których pojechała na Nanda Parbat, zrobiła to właśnie po to, by Ra’s al Ghul jej pomógł. Poradziła sobie z rządzą krwi właśnie tam” wyjaśniła Lotz. Zawsze istnieje możliwość, że ciemna strona White Canary może ponownie się pojawić. „Myślę, że nigdy nie wiadomo, czy jest to coś, co można całkowicie wyleczyć lub po prostu coś jak wirus, który znajduje się w stanie uśpienia w organizmie, ale zobaczymy!”
Artykuł Caity Lotz chciała więcej „Captain Canary” w Legends of Tomorrow pochodzi z serwisu FLARROW.pl.
]]>